Mnie i nie tylko mnie... Nie wiem już jak sobie z tym radzić, mały ma 5 lat, może się wydawać, że to niegroźne kuksańce, ale ja juz zaczynam mieć siniaki, panie w przedszkolu nas nie cierpią, rodzice innych dzieci się skarżą... Nie mam pojęcia skąd to się wzięło, naturalnie w domu nigdy nie było żadnego rodzaju przemocy, z dużą uwagą wybieram też jakie bajki ogląda, w jakie gra gry, chociaż też nie jest tego dużo. Nie wiem co robimy źle, koleżanki tez mają takie problemy, ale jedyne rady jakie słyszę to "przejdzie mu" i "chłopcy już tak mają", ale ja się z tym nie godzę...
top of page
bottom of page
Warto udać się do psychologa, który nauczy dziecka jak opanować złość + bardzoo polecam zapisać dziecko na boks. Moja córka chodzi, bo potrafiła ze złości przebić długopisem kartę od sprawdzianu. A teraz całą frustrację tam przeznacza i jest weselsza od tamtej chwili ;)