top of page

SUSZONE OWOCE? KONIECZNIE!

Suszone owoce cieszą się złą sławą (z powodu dwutlenku siarki, cukru i innych niepotrzebnych dodatków), ale nie rezygnuj z nich, bo są bogate w wiele niezbędnych składników. Na rynku jest wiele produktów, które w składzie mają wyłącznie owoce i nic więcej. Szukaj najprostszych składów.


Kompot z suszu nierozerwalnie kojarzy się z Wigilią Bożego Narodzenia, a szkoda. Suszone owoce są dostępne cały rok. Koniecznie z tego korzystaj. Wartości prozdrowotne kompotu są nie do przecenienia. Od wieków jego podstawowy skład jest niezmienny i są to właściwie tylko trzy składniki: suszone jabłka, gruszki i śliwki. Można oczywiście wzbogacić jego smak innymi owocami, przyprawami oraz dodać miód i cynamon. Jego największą zaletą jest bogactwo błonnika pokarmowego, który gwarantuje szybsze uczucie sytości i poprawę trawienia. Do tego znajdujące się w kompocie naturalne kwasy owocowe sprzyjają rozwojowi prawidłowej flory bakteryjnej. Jest też źródłem wielu witamin w tym witaminy A, witamin z grupy B, witaminy C, E i K oraz magnezu, żelaza i potasu. Najlepiej przygotować owoce samemu, ale jeśli nie masz na to czasu ani ochoty to kup takie, które mają bezpieczny skład. Zwracaj szczególnie uwagę na to, aby producent nie dodał dwutlenku siarki. Nawet całonocne namaczanie, może nie być wystarczające aby zagwarantować jego bezpieczeństwo.

Mój kompot z suszu za każdym razem jest inny. Nie musisz robić go z wagą. Warto jednak trzymać się mniej więcej takich proporcji:

3 l wody

200 g suszonych jabłek

200 g suszonych gruszek

300 g suszonych śliwek

skórka obrana z 2 cytryn (koniecznie spażona)

kawałek kory cynamonowej

5 goździków

3 łyżki miodu (opcjonalnie)

1 garść rodzynek

Wszystkie składniki (oprócz miodu) umieść w dużym garnku z wodą.Podgrzewaj na średnim ogniu około 30 minut. Po ugotowaniu wyciągnij skórkę z cytryny i cynamon. Możesz dosłodzić kompot miodem, ale nie musisz. Kompot najlepiej smakuj ostudzony. Jeśli dla dzieci jego smak będzie zbyt intensywny, to możesz go rozcieńczyć przegotowaną wodą. Pychota!


Karina Zalewska



bottom of page