Myślę, że banków nie powinno interesować czy matka wychowuje sama, czy z kimś. Tu liczy się matematyka. Jakie są przychody rodziny, koszty życia (im więcej osób tym większe) i wtedy jest decyzja. Szanujący się bank nie powinien dopuścić do sytuacji, że udziela kredytu komuś, kto nie poradzi sobie ze spłatą. To jest w interesie banku i kredytobiorcy. Bank nie ryzykuje zabawą w zajmowanie i sprzedawanie nieruchomości, a kredytobiorca nie ryzykuje ani utraty wkładu własnego ani problemów z zajęciem lub samodzielną sprzedażą.
Myślę, że banków nie powinno interesować czy matka wychowuje sama, czy z kimś. Tu liczy się matematyka. Jakie są przychody rodziny, koszty życia (im więcej osób tym większe) i wtedy jest decyzja. Szanujący się bank nie powinien dopuścić do sytuacji, że udziela kredytu komuś, kto nie poradzi sobie ze spłatą. To jest w interesie banku i kredytobiorcy. Bank nie ryzykuje zabawą w zajmowanie i sprzedawanie nieruchomości, a kredytobiorca nie ryzykuje ani utraty wkładu własnego ani problemów z zajęciem lub samodzielną sprzedażą.
Daję namiary na specjalistę
Doradca finansowy Łódzki Ekspert - powinien doradzić na jaki kredyt jest szansa.