Chyba przyszedł czas, żebym poszukała pomocy... Od kilku miesięcy dosłownie wegetuje, a nie żyje. Jest mi tak przeraźliwie smutno, ciągle płaczę, wyjście z domu to zdobycie szczytu, mam czarne myśl i bardzo się boję, że tak już będzie zawsze.
Czy leki pomogą na ten smutek i brak nadziei? Wszystko mnie boli od smutku, ale boje się leków.
Jakiś polecony psychiatra w Wawie?
To brzmi jak nerwica lękowa. Jet dużo rzeczy które łagodzą i wiele które pomagają. Dobry psychiatra pomoże z lekami. Nie powinno się ich bać, ale rozumiem obawy. Lekarze nie zawsze podchodzą do pacjenta tak jak powinni. Trudno też kontrolować wszystko jeśli nie ma się ochoty i sił na nic. Rodzina może pomóc w wyborze lekarza i kontrolowaniu tego? Żeby pilnować wizyt itp? Prócz tego dieta i ruch są bardzo ważnymi kwestiami wspomagającymi leczenie W Warszawie polecam tę przychodnię zdrowia psychicznego: https://www.psychiatrzy.warszawa.pl