Przyznam Wam, że mam spory poślizg w umeblowaniu pokoju naszego syna, ale wreszcie chcemy się za to zabrać. Do tej pory nie ma biurka i tak myślę i myślę co wybrać... co Wam się najlepiej sprawdza w przypadku 4-letnich dzieci?
Zastanawiam się czy kupić biurko o wysokości dla dorosłej osoby, a np. zainwestować w krzesełko z regulowaną wysokością typu Stokke czy Nomi, gdzie stopy zawsze będą miały podparcie, czy może odwrotnie - biurko z regulowaną wysokością (sporo się już rozglądałam i w wielu modelach są np tylko 2 wysokości, albo zaczyna się od wysokości za dużej dla 3-4 latka), a krzesełko dobrać do wzrostu? Tylko że zaraz z tego dziecko wyrośnie...
Chodzi też o to, że przy niskim krzesełku dziecko ma szansę samo lepiej się dosunąć do stolika, tak mi się wydaje...
Widzę, że są też biurka z blatem który można ustawić pod kątem, różne ergonomiczne cuda, a nawet krzesło z piłką w środku, o którym chyba pisała Matka Wariatka, ale nie pamiętam dokładnie... co warto wziąć pod uwagę już teraz?
Dla 4 latka nie ma sensu wysokiego biurka. My mamy taki mały stoliczek i krzesełko właśnie z Ikea, a jak pójdzie do szkoły to kupimy większe.
My mamy biurko z Ikei, wlasnie to z podnoszonym blatem, rolka na papier, regulacja wysokosci i bokami, ktore zabezpieczaja przed spadaniem z niego przedmiotow. Blat jest rewelacyjny w utrzymaniu czystosci, w ogole byl to strzal w 10 .
No i pamiętaj równiez o odpowiednim oświetleniu biurka dziecka. Od tego będzie zależała wygoda korzystania z biureczka. To bardzo ważne dla maluszka.