Ważny jest dobry lekarz ale też dobry dietetyk, najlepiej kliniczny, mi pomogły głównie rady od dietetyka, lekarze ładowali we mnie tylko leki, nie tłumacząc nawet co i jak
Ja nie mam co prawda hashimoto, tylko inny rodzaj niedoczynności tarczycy, ale poziom upierdliwości objawów jest podobny. Warto szukać do skutku dobrego lekarza, regularnie się badać , wspomagać dietą i suplementacją, dużo ruchu, więcej spacrów i cardio, mniej ćwiczeń siłowych, medytacje, wyciszanie, unikanie stresu- chociaż to pewnie najtrudniejsze
Hashimoto bez leczenia to jest masakra. Koniecznie badania i wdrożenie leków. Im wcześniej tym lepiej, żeby się nie męczyć, a objawów może być bardzo wiele tak jak tu Pani Beata napisała wcześniej. Powodzenia.
Mam Hashimoto. Objawy miałam fatalne, m.in strasznie się męczyłam, nawet podczas spaceru, zupełny brak koncentracji, problemy z pamięcią, niskie ciśnienie, zawroty i codzienny mocny ból głowy, ból mięśni i stawów, puchły mi kostki, palce, straszny ból kolan, tylam mimo diety i ćwiczeń, źle samopoczucie, cały czas czułam się taka ciężka. Biorę leki od grudnia ale nadal mam problemy ze złym samopoczuciem, bol głowy i mięśni nadal jest, ale już nie na taką skalę jak kiedyś. Odkąd biorę leki to nie męczę się już tak ruchem, ale nadal mam mocne problemy ze znalezieniem siły na cokolwiek. Ogólnie ciężko dość żyje mi się z tym na co dzień, ale staram się niwelować objawy. Jeszcze nic nie suplementuje bo nie wiem co i czekam na wizytę u Endo i kolejne badania. Ale najważniejsze jest żeby uzupełniać niedobory bo od tego w sumie zależy jak się czujesz
Ważny jest dobry lekarz ale też dobry dietetyk, najlepiej kliniczny, mi pomogły głównie rady od dietetyka, lekarze ładowali we mnie tylko leki, nie tłumacząc nawet co i jak
Ja nie mam co prawda hashimoto, tylko inny rodzaj niedoczynności tarczycy, ale poziom upierdliwości objawów jest podobny. Warto szukać do skutku dobrego lekarza, regularnie się badać , wspomagać dietą i suplementacją, dużo ruchu, więcej spacrów i cardio, mniej ćwiczeń siłowych, medytacje, wyciszanie, unikanie stresu- chociaż to pewnie najtrudniejsze
Objawem żony kolegi była wyjątkowa nerwowość.
Hashimoto bez leczenia to jest masakra. Koniecznie badania i wdrożenie leków. Im wcześniej tym lepiej, żeby się nie męczyć, a objawów może być bardzo wiele tak jak tu Pani Beata napisała wcześniej. Powodzenia.
Mam Hashimoto. Objawy miałam fatalne, m.in strasznie się męczyłam, nawet podczas spaceru, zupełny brak koncentracji, problemy z pamięcią, niskie ciśnienie, zawroty i codzienny mocny ból głowy, ból mięśni i stawów, puchły mi kostki, palce, straszny ból kolan, tylam mimo diety i ćwiczeń, źle samopoczucie, cały czas czułam się taka ciężka. Biorę leki od grudnia ale nadal mam problemy ze złym samopoczuciem, bol głowy i mięśni nadal jest, ale już nie na taką skalę jak kiedyś. Odkąd biorę leki to nie męczę się już tak ruchem, ale nadal mam mocne problemy ze znalezieniem siły na cokolwiek. Ogólnie ciężko dość żyje mi się z tym na co dzień, ale staram się niwelować objawy. Jeszcze nic nie suplementuje bo nie wiem co i czekam na wizytę u Endo i kolejne badania. Ale najważniejsze jest żeby uzupełniać niedobory bo od tego w sumie zależy jak się czujesz
https://dermatochirurgia-konferencja.pl/lekarz-endokrynolog-objawy-z-ktorymi-warto-sie-do-niego-udac/