Nie ma powodu, żeby stosować ksylitol czy też erytrytol. Są to zamienniki cukru, a dążymy do tego, żeby wyeliminować smak słodki z diety dzieci. Cukier jest bardzo szkodliwy, dlatego uczymy dzieci smaków, które służą zdrowemu odżywianiu. Jeżeli dziecko od małego nie pozna smaku słodszego niż naturalnie występująca słodycz owoców, nie będzie problemu z łakociami. Jeżeli natomiast dziecko chcemy odzwyczaić, proponuję przestawić się w pierwszej kolejności na daktyle, rodzynki, banany, winogrona, które w zupełności wystarczają dzieciom jako słodkie przekąski, a następnie można skupić się na zdrowszych owocach o niższym indeksie glikemicznym. Tabele są ogólnodostępne i łatwo się w nich każdemu połapać.
Ja od wielu lat stosuję ksylitol w potrawach, ciastach itd, a słodzimy herbatę miodem. Uczyłem swoje od małego, żeby raczej używały miodu :)
Ja jak juz musze to uzywam miodu.
Ja to się boje tego erytrytolu. Ksylitol to pół biedy, ale po co to dziecku dawać.
Nie ma powodu, żeby stosować ksylitol czy też erytrytol. Są to zamienniki cukru, a dążymy do tego, żeby wyeliminować smak słodki z diety dzieci. Cukier jest bardzo szkodliwy, dlatego uczymy dzieci smaków, które służą zdrowemu odżywianiu. Jeżeli dziecko od małego nie pozna smaku słodszego niż naturalnie występująca słodycz owoców, nie będzie problemu z łakociami. Jeżeli natomiast dziecko chcemy odzwyczaić, proponuję przestawić się w pierwszej kolejności na daktyle, rodzynki, banany, winogrona, które w zupełności wystarczają dzieciom jako słodkie przekąski, a następnie można skupić się na zdrowszych owocach o niższym indeksie glikemicznym. Tabele są ogólnodostępne i łatwo się w nich każdemu połapać.